" Mieszkaj w Chrystusie" - Dzień 9~ Andrew Murray

MIESZKAJ W CHRYSTUSIE

On jest twoim poświęceniem

Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem” 
(1 Kor 1:30)
Paweł... zborowi Bożemu, który jest w Koryncie, poświęconym w Chrystusie Jezusie, powołanym świętym” – tak rozpoczyna się rozdział, z którego dowiadujemy się, że Chrystus jest naszym poświęceniem. W Starym Testamencie wierzący nazywali się sprawiedliwymi; w Nowym Testamencie – świętymi, poświęconymi w Chrystusie. Świętość to coś więcej niż sprawiedliwość. Świętość Boża określa jego najgłębszą istotę, a Boża sprawiedliwość odnosi się do jego stosunku do stworzenia. U człowieka sprawiedliwość jest pierwszym krokiem do poświęcenia, przez które najbardziej zbliża się do doskonałości Bożej (por. Mt 5:48 i 1 P 1:16). Sprawiedliwość można było znaleźć nawet pod zakonem, podczas gdy poświęcenie w Starym Testamencie było przedstawione tylko obrazowo; dopiero w Jezusie Chrystusie, świętym, i w Jego ludzie, w świętych, po raz pierwszy przejawiło się poświęcenie. Tak jak na ogół w całym Piśmie, a szczególnie w miejscu, które rozważamy, tak też i w osobistym doświadczeniu sprawiedliwość poprzedza świętość. Kiedy wierzący odkryje, że Jezus jest jego sprawiedliwością, jest to dla niego taką radością, że szukanie poświęcenia zostaje jakby usunięte w cień. Ale kiedy zacznie się dalej rozwijać, pojawia się w nim pragnienie świętości i dlatego zaczyna dochodzić, w jaki sposób Pan Bóg może to jego pragnienie zaspokoić.
Powierzchowne zaznajomienie się z planem Bożym prowadzi do mniemania, że usprawiedliwienie z wiary jest dziełem Bożym, ale uświęcenie musi być osiągnięte przez nas samych, jako znak naszej wdzięczności za uzyskane wybawienie, przy pomocy Ducha Świętego. Lecz szczery chrześcijanin niebawem przekona się, jak słaba jest jego wdzięczność. Jeżeli myśli, że ją uzyska przez modlitwę, to przekona się, że jakkolwiek modlitwa jest niezbędna, to jednak mu nie wystarczy. Niejeden będzie borykał się z tym problemem latami, aż w końcu usłyszy głos Ducha Świętego, który uwielbi w nim na nowo Jezusa i objawi mu, że nasze poświęcenie leży tylko w nim i może być uzyskane tylko przez wiarę.
Chrystus stał się dla nas od Boga poświęceniem. Istotą Bożej natury jest świętość i tylko to, co jest przez Boga napełnione i całkowicie jego, może być święte. Na pytanie: Jak grzeszny człowiek może stać się święty? odpowiedź brzmi: Przez Jezusa, Syna Bożego. W nim, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, ucieleśniła się Boża świętość i stała się ludziom dostępna. „I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie” (J 17:19).
Na żadnej innej drodze nie możemy stać się świętymi, jak tylko w ten sposób, że zostanie nam udzielona świętość Jezusa. A to może się stać tylko przez osobiste, duchowe połączenie z nim, tak że przez działanie Ducha Świętego, jego święte życie wypełni nasze wnętrze. Przez Boga jesteśmy w Chrystusie, który stał się dla nas poświęceniem. Jeżeli mieszkamy w Chrystusie, to poświęcenie przez wiarę jest prostą tajemnicą życia. Obfitość naszego poświęcenia będzie zależała od miary naszego pozostawania w nim: im lepiej dusza nauczy się pozostawać w nim, tym więcej wypełni się w niej obietnic. „A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci” (1 Tes 5:23).
Aby jeszcze lepiej wyjaśnić zależność pomiędzy pozostawaniem przez wiarę w Jezusie a miarą poświęcenia, spróbujmy sobie wyobrazić proces szczepienia drzewa; będzie to dla nas pouczający obraz naszego połączenia z Jezusem. Zostaje nam on przedstawiony w słowach Pana Jezusa: „Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce” (Mt 7:17). Mogę drzewo tak zaszczepić, że tylko jedna gałąź przynosi dobre owoce, chociaż reszta pozostaje nie zmieniona i przynosi owoce takie jak dawniej. Jest to obraz wierzących, których tylko część natury została uświęcona, podczas gdy z powodu nieświadomości, lub z innych przyczyn, w pozostałej części ich życia panuje ciało.
Ale drzewo może zostać tak zaszczepione, że wszystkie gałęzie zostaną zaszczepione na nowo i wówczas całe drzewo przynosi tylko dobre owoce; a jednak jeżeli ogrodnik nie będzie tego drzewa dobrze pilnował, to może ono znowu wypuścić dziczki, które zdobędą przewagę i odbiorą szczepkom soki życiowe. Jest to obraz życia chrześcijan, którzy – jak się zdawało – zostali mocno wstrząśnięci, nawrócili się, wszystko opuścili, aby iść za Jezusem, jednak po pewnym czasie, wskutek braku czujności, wpadli znowu w stare zwyczaje, które odbierają ich życiu chrześcijańskiemu żywotne siły.
Jeśli drzewo ma stać się zupełnie dobre, musi zostać ucięte przy samej ziemi i tam dopiero zaszczepione. A jeśli pokażą się jakieś dziczki, muszą natychmiast zostać usunięte, aż soki ze starych korzeni przenikną zupełnie nowy pień, tak że stare życie zostanie pokonane przez nowe. W ten sposób stare drzewo zostaje odnowione i jest obrazem chrześcijanina, który nauczył się w zupełnym oddaniu wszystko poświęcać Zbawcy i w całkowitej wierze pozostać w Chrystusie.
Gdyby drzewo wspomniane w ostatnim obrazie było istotą rozumną i mogło ogrodnikowi być pomocne przy jego pracy, to czyż ogrodnik nie zwróciłby się do niego z mniej więcej takimi słowami: „Oddaj się zupełnie temu nowemu życiu, którym cię przyoblekłem; wyniszcz wszystkie skłonności starej natury, wyniszcz dziczki, jeśli pragną pączkować; niech twój sok, cała twoja siła życiowa płynie do tej nowej latorośli, którą zaszczepiłem w tobie, bo wtedy przyniesiesz wiele słodkich owoców”. A prośba drzewa byłaby następująca: „Jeżeli mnie szczepisz, to nie zostawiaj ani jednej starej gałązki, odetnij i tę najmniejszą oznakę starego życia, abym już dłużej nie tkwiło w mym starym życiu, ale w nowym, które we mnie zostało zaszczepione, abym było zupełnie odnowione i oczyszczone!”
Gdybyś później zapytał tego odnowionego drzewa, które przyniosło wiele owocu, co by mogło powiedzieć o swych przeżyciach, odpowiedziałoby: „We mnie, to znaczy w mych korzeniach, nie mieszka nic dobrego. Jestem zawsze skłonne do złego; sok, który ciągnę z ziemi, jest ze swej natury skażony i zawsze gotowy przynieść złe owoce. Ale właśnie tam, gdzie sok wychodzi na światło słoneczne, aby przynieść owoc, właśnie tam ogrodnik przyoblekł mnie nowym życiem, tak że mój sok zostaje oczyszczony, a wszystkie moje siły odnowione po to, aby przynieść dobry owoc. Moim zadaniem nie jest nic innego, jak zostać w tym, co ogrodnik rozpoczął, a on stara się o to, aby każdy początek starej natury został odkryty i odcięty”.
Nie obawiaj się mój bracie uchwycić się poświęcenia jako obietnicy Bożej. Nie daj miejsca wątpliwościom, jakoby zepsucie twej starej natury miało ci uniemożliwić poświęcenie. W twym ciele nie mieszka nic dobrego i ciało twe, choć ukrzyżowane wraz z Chrystusem, nie jest jeszcze martwe, dlatego stara się ciągle dojść do słowa i skłonić cię do złego. Ale Ojciec jest winogrodnikiem. On zaszczepił życie Chrystusowe w twoim życiu. To święte życie jest mocniejsze niż twa natura i pod czujnym dozorem winogrodnika może ono przytłumić w tobie stare popędy złego. Skażona natura jeszcze tu jest z nie zmienioną skłonnością, aby ukazać się i wybujać jako dziczka, ale nowa natura też tu jest – żywy Jezus, to twoje poświęcenie – i przez niego twoje zdolności mogą wszystkie zostać uświęcone, abyś przyniósł owoc ku chwale Ojca.
Jeśli więc chcesz żyć święcie, pozostań w Chrystusie, twym poświęceniu. Patrz na niego, Świętego Bożego, który stał się człowiekiem, aby nam udzielić świętości Bożej. Słuchaj Słowa Bożego, które cię uczy, że nowa natura została w ciebie wszczepiona, nowy człowiek, stworzony w Jezusie Chrystusie w sprawiedliwości i świętości prawdy (Ef 4:24). Wiedz o tym, że ta święta natura została wszczepiona w ciebie cudownie, abyś żył święcie, wypełniał wszystkie święte obowiązki i działał teraz z taką samą mocą, jak wówczas, gdy działała w tobie stara natura. To nowe, święte życie rozwijające się w tobie ma korzenie w Chrystusie i może rozwijać się i umacniać, jeśli połączenie ze źródłem będzie nieprzerwane. Przede wszystkim jednak wierz niezachwianie, że najwyższą radością dla Jezusa jest to, że może to życie w tobie utrzymać, a twej nowej naturze udzielić swej mocy i mądrości, której potrzebujesz. Niech ta wiara skłania cię codziennie do wyzbycia się wszelkiego spolegania na sobie i do wyznawania, że wszystko, co pochodzi z twej starej natury, jest zupełnie skażone. Ale pozwól się także napełnić ufnością, że wszystko, czego Ojciec od ciebie oczekuje jako od dziecka żyjącego pod łaską, możesz wykonać, ponieważ Jezus cię posila. Niech cię nauczy składać siebie samego z całym twym działaniem na ołtarzu jako ofiarę duchową, która jest świętą, przyjemną Bogu wonnością.
Patrz na swe święte życie nie jako na wysiłek, który wymaga od ciebie stałego napięcia, ale jako na naturalne rozwinięcie się w tobie życia Chrystusowego. Bądź pewien przez mocną, radosną i pełną nadziei wiarę, że z obfitości świętości Jezusowej otrzymasz zawsze wszystko, czego potrzebujesz do życia w poświęceniu. Zrozumiesz i doświadczysz, co to znaczy pozostawać w Jezusie Chrystusie, naszym poświęceniu.
KOMENTARZ
Myśl, że w osobistej świętości naszego Pana została stworzona nowa, święta natura przedstawiona nam po to, abyśmy mogli korzystać z niej przez wiarę, jest tematem nieocenionej książki Marshalla „The Gospel Mystery of Sanctification” (Ewangeliczna tajemnica uświęcenia):
Jest wielką tajemnicą, że to święte nastawienie naszych dusz, w którym zostają one wyposażone i uzdolnione do bezpośredniego wypełnienia prawa, może zostać osiągnięte jedynie przez czerpanie z pełności Chrystusowej, przyjęte jako rzecz przygotowana i istniejąca już dla nas w Chrystusie i w nim ukryta; i że tak jak jesteśmy usprawiedliwieni przez sprawiedliwość przypisaną nam w Chrystusie, tak też jesteśmy uświęceni przez świętość wypełnioną uprzednio w Chrystusie ze względu na nas i potem nam udzieloną. Tak jak nasze naturalne zepsucie pochodziło pierwotnie od pierwszego Adama, tak nasza nowa natura i świętość pochodzi od Chrystusa i została przeniesiona na nas. Tak więc nie mamy w żadnym razie pracować wspólnie z Chrystusem nad stworzeniem w nas świętego usposobienia, ale jedynie je przyjąć i używać w świętej praktyce, jako przygotowaną wcześniej w całości dla nas i nam podarowaną.
Dlatego mamy społeczność z Chrystusem, przyjmując to święte usposobienie ducha, które pierwotnie było w nim; gdyż społeczność występuje wtedy, gdy dwie osoby mają ze sobą coś wspólnego. Tajemnica ta jest tak wielka, że nie mając pełnego światła ewangelii w tej sprawie, myślimy powszechnie, że musimy sami z siebie wytworzyć to święte usposobienie, zabiegając o nie i realizując je w swoim sercu”.



Komentarze

Popularne posty