" Mieszkaj w Chrystusie" - Dzień 15 ~ Andrew Murray
„Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia” (2 Kor 6:2)
Myśl,
że mamy pozostawać w Chrystusie w każdej chwili, a więc i teraz,
jest tak doniosła, że pragnę jeszcze raz na ten temat mówić.
Wszystkim, którzy chcieliby posiąść tę błogą umiejętność
życia z Panem w każdej chwili, pragnę powiedzieć, że aby się
tego nauczyć, trzeba ćwiczyć życie z Panem w chwili obecnej. Za
każdym razem, gdy twój duch jest wolny i możesz zająć się
myślami o Jezusie – niezależnie od tego, czy masz więcej czasu
na rozmyślanie i modlitwę, czy tylko kilka przelotnych sekund
– niech twą pierwszą myślą będzie: teraz, w obecnej chwili
chcę pozostać w Chrystusie. Nie marnuj takich chwil na narzekanie,
że nie pozostałeś w nim zupełnie, ani nie zatruwaj ich
szkodliwymi obawami, czy w przyszłości potrafisz w nim pozostać,
ale zajmij natychmiast miejsce, które dał ci Ojciec: „Jestem w
Chrystusie, to miejsce ucieczki dał mi Ojciec, przyjmuję je, tu
chcę odpocząć i pozostaję teraz w Jezusie”. W ten sposób
nauczysz się stale pozostawać w Chrystusie. Może jesteś tak
słaby, że obawiasz się powiedzieć każdego dnia: „Pozostaję w
Chrystusie”, ale i ten najsłabszy może – dając na to swą
zgodę – zająć miejsce w krzewie winnym jako latorośl i mówić
w każdej pojedynczej chwili: „Tak, pozostaję w Chrystusie!” Nie
jest to sprawa uczuć ani wzrostu czy mocy życia chrześcijańskiego,
wszystko zależy wyłącznie od tego, czy twe serce i twa wola w
chwili obecnej tego pragną i czy gotowy jesteś uznać to
stanowisko, które masz w Panu i je przyjąć. Jeżeli jesteś
wierzącym, to jesteś w Chrystusie, a jeżeli jesteś w Chrystusie
i pragniesz w nim pozostać, to twym obowiązkiem jest
powiedzieć, chociaż przez jedną chwilę: „Mój wierny i drogi
Zbawco, pozostaję teraz w Tobie, Ty mnie zachowasz teraz w sobie!”
Słusznie podkreśla się, że w tym małym słówku „teraz”
ukryta jest jedna z największych tajemnic życia wiary. Na
zakończenie pewnej konferencji poświęconej duchowemu życiu wstał
pewien doświadczony sługa Boży i powiedział, że nie wie,
czy nauczył się jakiejś nowej prawdy, której by dotychczas nie
znał, ale nauczył się dobrze używać tego, co już poznał.
Nauczył się, że jest przywilejem móc w każdej chwili,
niezależnie od warunków zewnętrznych, powiedzieć: „Jezus zbawia
mnie teraz!” Tak, oto tajemnica pokoju i zwycięstwa! Jeżeli
mogę powiedzieć: „Jezus jest dla mnie w chwili obecnej wszystkim,
czym go Bóg dla mnie uczynił, mym życiem, moją siłą i mym
pokojem”, to nie potrzebuję niczego innego, jak tylko zatrzymać
się i spocząć w tej wierze, gdyż mam w danej chwili
wszystko, czego potrzebuję. Kiedy przyjmę wiarą, że jestem przez
Boga w Chrystusie i zajmę w nim miejsce, jakie mi Ojciec
wyznaczył, to moja dusza w zupełnym pokoju może powiedzieć:
„Pozostaję teraz w Jezusie”.
Mój
bracie, który bojujesz, aby znaleźć drogę do tego, jak w każdej
chwili pozostać w Jezusie, pamiętaj o tym, że wejściem na nią
jest stwierdzenie: „pozostań w nim w chwili obecnej”. Zamiast
czynić wysiłki w tym kierunku, aby dojść do jakiegoś
niezmiennego stanu, pomyśl, że tylko sam Jezus, żywy pełen
miłości Mistrz może cię w sobie zachować i że on chce to
uczynić. Rozpocznij od zaraz i wykaż swą wiarę w niego już
w tej chwili; tylko w ten sposób możesz być zachowany w chwili
następnej! Stałe, zupełne pozostawanie w Jezusie zazwyczaj nie
zostaje dane na własność na całą przyszłość, ale bywa
uzyskiwane krok za krokiem. Dlatego korzystaj z każdej sposobności,
jaką nastręcza ci chwila obecna. Ilekroć klękasz do modlitwy,
proś najpierw z dziecięcą wiarą: „Ojcze, jestem w Chrystusie,
pragnę teraz w nim pozostać”. Za każdym razem, ilekroć masz w
zgiełku dnia możliwość skupienia się, niech twą pierwszą myślą
będzie: „Jestem wciąż w Chrystusie i teraz w nim
pozostanę”. Ale nawet gdy szatanowi uda się doprowadzić cię do
upadku, a twe serce jest niespokojne i wzburzone, niech twe
pierwsze spojrzenie „w górę” łączy się ze słowami: „Ojcze,
zgrzeszyłem, a jednak przychodzę – choć mówię to ze wstydem –
jako ten, który jest w Chrystusie. Ojcze, oto jestem. Nie mogę
zająć innego miejsca; przez Boga jestem w Chrystusie, pozostanę w
nim”. Tak, bracie, we wszelkich okolicznościach, we wszystkich
chwilach dnia wzywa cię ten głos: „Pozostań we mnie” – o
uczyń to teraz! I teraz, gdy czytasz te słowa, przyjdź
natychmiast, rozpocznij to błogosławione życie stałego mieszkania
w Jezusie swym natychmiastowym posłuszeństwem. Uczyń to teraz!
W
życiu Dawida miało miejsce wydarzenie, które pomoże ci tę myśl
dokładniej zrozumieć ( 2 Sm 3:17–18). Dawid został namaszczony
na króla Judy, ale inne plemiona Izraela trzymały się jeszcze
Iszboszeta, syna Saula. Abner, wódz Saula, postanowił nakłonić te
plemiona, aby uznały Dawida za króla, przeznaczonego przez Boga dla
całego ludu: „Już dawno chcieliście mieć Dawida królem nad
sobą. Zróbcie to teraz, gdyż Pan powiedział o Dawidzie tak: Ręką
Dawida, mego sługi, wybawię mój lud izraelski z mocy
Filistyńczyków i z mocy wszystkich jego nieprzyjaciół”.
Lud tak uczynił i namaścili Dawida po raz drugi na króla,
teraz nad całym Izraelem, jak poprzednio nad Judą (2 Sm 5:3).
Historia ta jest wysoce pouczającym przykładem tego, jak dusza
prowadzona jest do zupełnego oddania się Chrystusowi, niepodzielnej
wierności i całkowitego w nim pozostania. Najpierw widzimy
podzielone królestwo: Juda jest wierny królowi naznaczonemu przez
Boga, podczas gdy Izrael trzyma się jeszcze króla samowolnie
obranego. W wyniku tego lud jest w rozterce, brak mu jedności
i siły, by pokonać wrogów.
Oto
obraz podzielonego serca. Jezus co prawda panuje jako król, ale
tylko nad wewnętrzną świątynią duszy, natomiast reszta życia,
życie codzienne, nie jest mu jeszcze podporządkowane, ale pozostaje
opanowane przez własną wolę i jej sprzymierzeńców: cielesne
pożądliwości. W ten sposób nie można osiągnąć ani
wewnętrznego pokoju, ani zewnętrznego zwycięstwa nad
nieprzyjaciółmi. Potem pojawia się gorące pragnienie poprawy
stosunków: „Już dawno chcieliście mieć Dawida królem nad
sobą”. W czasie, kiedy Dawid pokonał Filistynów, cały Izrael
stał za nim, ale potem znowu od niego się odwrócił. Abner
przypomina ludowi wolę Boga, który postanowił, aby Dawid panował
nad nimi. Podobnie dzieje się z wierzącym. Kiedy przyszedł po raz
pierwszy do Jezusa, pragnął rzeczywiście, aby on był panem
wszystkiego i miał nadzieję, że tylko Jezus pozostanie jego
królem. Ale niestety niewiara i własna wola znalazły drogę
do serca i dlatego Jezus nie mógł rozszerzyć swej królewskiej
władzy na całe serce. Jednak prawdziwy chrześcijanin nie może się
zadowolić takim połowicznym życiem. Zaczyna pragnąć lepszego
stanu, choć czasem powątpiewa w możliwość osiągnięcia go.
Potem
następuje obietnica Boża. Abner mówi: „Pan powiedział...
wybawię lud mój izraelski... z mocy wszystkich jego nieprzyjaciół”.
Powołuje się na obietnicą Bożą. Tak jak Dawid pokonał
najbliższych nieprzyjaciół Izraela, Filistynów, tak też miał
wyratować lud od wszystkich nieprzyjaciół. Jaki piękny obraz
obietnicy, na której dusza może się z zaufaniem oprzeć, że Jezus
odniesie zwycięstwo nad wszystkimi nieprzyjaciółmi, że da jej
życie w nieprzerwanej niczym społeczności z nim. „Pan
powiedział” – to jest nasza jedyna nadzieja! Na tym słowie
opiera się jej pewność. „Jak od wieków zapowiedział przez usta
świętych proroków swoich, wybawienie od wrogów naszych i z
ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, litując się nad ojcami
naszymi, pomny na święte przymierze swoje i na przysięgę,
którą złożył Abrahamowi, ojcu naszemu, że pozwoli nam,
wybawiony, z ręki wrogów bez bojaźni służyć mu w świątobliwości
i sprawiedliwości po wszystkie dni nasze” (Łk 1:70-75). Dawid,
panujący nad każdym zakątkiem kraju i prowadzący swój
zjednoczony, posłuszny lud od zwycięstwa do zwycięstwa, to obraz
tego, co Jezus może uczynić w nas, gdy przez wiarę w obietnicę
Bożą wszystko zostanie mu oddane i całe nasze życie jemu
powierzone, aby w nim pozostać! „Już dawno chcieliście mieć
Dawida królem nad sobą”, powiedział Abner, a potem dodał:
„Zróbcie to teraz”. Uczyń to teraz – oto poselstwo, które
sprawia, że to opowiadanie kieruje się do każdej duszy, która
pragnie, aby Jezus Chrystus miał nad nią nieograniczoną władzę!
Może w obecnej chwili nie jesteś przygotowany do przyjęcia tego
poselstwa, stan twego podzielonego serca wygląda, być może,
smętnie i beznadziejnie, a jednak przychodzę i stawiam ci
żądanie Jezusa, abyś poddał mu się natychmiast, właśnie w tej
chwili. Wiem, że potrzeba czasu, by mógł on stać się całkowitym
Panem w twym sercu i podporządkował wszystko swej woli; aby pokonał
wszystkich nieprzyjaciół i wykorzystał wszystkie twe siły do
swej służby. Nie jest to dzieło jednej chwili. W ogóle rzadko
można powiedzieć o jakimś przeżyciu wewnętrznym, że jest
dziełem jednej chwili. Ale tu chodzi o twoje zupełne oddanie się
jemu, o całkowite poddanie samego siebie jego woli. Z biegiem czasu,
gdy wiara przez praktyczne stosowanie stanie się silniejsza
i radośniejsza, również twoje oddanie Panu stanie się
bardziej zdecydowane i radosne, ale już od chwili obecnej, w
której zapisałeś swą duszę Zbawicielowi, on bierze ciebie w
posiadanie. Aby osiągnąć ten cel, uczyń to teraz! Oddaj się
Jezusowi w tej chwili, aby odtąd pozostać w nim całkowicie,
wyłącznie i stale. Jest to dzieło jednej chwili, tak jak
przyjęcie ciebie przez Jezusa jest dziełem jednej chwili. Wierz
niezachwianie, że On bierze ciebie w posiadanie i zachowuje na
własność, a każde twe nowe wyznanie: „Jezu, pozostaję w Tobie”
spotka się natychmiast z serdeczną odpowiedzią Niewidzialnego.
Żaden czyn wiary nie jest daremny: Jezus bierze nas od razu w
posiadanie i pociąga bliżej do siebie! Dlatego ilekroć
usłyszysz to przesłanie lub powstanie w tobie myśl: „Jezus mówi:
mieszkaj we mnie” – uczyń to, do czego cię wzywa, natychmiast!
W każdej chwili możesz usłyszeć ten cichy szept: „Uczyń to
teraz”!
Kto
zechce zaraz rozpocząć, przekona się niebawem, jak
błogosławieństwo otrzymane w jednej chwili obejmuje chwilę
następną; jest już bowiem złączony z niezmiennym Jezusem, który
wziął go w posiadanie i udzielił mu mocy do życia w Bogu.
„Uczyń to teraz”, w chwili obecnej – nie jest niczym innym,
jak początkiem tego stale obecnego „teraz”, które obejmuje
piękno i wspaniałość wieczności. Dlatego, bracie, pozostań
w Chrystusie! Uczyń to teraz!
Komentarze
Prześlij komentarz