" Życie w modlitwie" - Rozdział 8 ~ Andrew Murray
POSŁUSZEŃSTWO; ZWYCIĘSKIE
ŻYCIE
W
opozycji do grzechu stoi posłuszeństwo. „Bo
jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się
grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi
usprawiedliwienia … staliście się sługami sprawiedliwości”
(Rzym. 5.19; 6.18). W związku ze wszystkim co zostało powiedziane o
grzechu, o nowym życiu i przyjęciu Ducha Świętego, musimy zawsze
dać posłuszeństwu miejsce przypisane temu
przez Boga.
„Uniżył
samego siebie i był posłuszny, aż do śmierci i to do śmierci
krzyżowej, dlatego też Bóg wielce Go wywyższył” (Fil. 2.8).
Paweł, w związku z tym wzywa nas: "Takiego bądźcie względem
siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie" (Filip.
2.5). Widzimy, nade wszystko, że posłuszeństwo Chrystusa, które
było tak miłe Bogu, musi stać się naprawdę cechą naszego
usposobienia i całego naszego pielgrzymowania. Podobnie, jak sługa
wie, że musi być najpierw posłusznym swemu panu we wszystkim, tak
poddanie w bezwzględne i
bezwarunkowe posłuszeństwo musi stać się istotną cechą naszego
życia.
Jak
mało jest to rozumiane przez chrześcijan! Ilu jest takich, którzy
dali się zwieść i spoczęli usatysfakcjonowani z myślą, że
grzech jest koniecznością, że trzeba grzeszyć każdego dnia!
Trudno byłoby opisać, jak wielką
szkodą jest to, co zostało dokonane przez ten błąd. Jest to jedna
z głównych przyczyn przez które grzech
nieposłuszeństwa jest tak mało rozpoznawany. Słyszałem
Chrześcijan, mówiących (po trochu śmiejąc się), o przyczynie
ciemności i słabości: „Tak, to jest znów nieposłuszeństwo.”
Staramy się pozbyć sługi, który jest notorycznie nieposłuszny,
ale nie traktuje się jako czegoś niezwykłego, gdy Boże dziecko
codziennie jest nieposłuszne. Nieposłuszeństwo jest codziennie
widoczne, a mimo to, nie ma odwracania się od niego.
Czy
nie mamy tu powodu, dlaczego tak wiele modlitw o moc Ducha Świętego
jest zanoszonych, a mimo to, tak mało odpowiedzi przychodzi?
Czy nie widzimy w
Dziejach Apostolskich 5.32,
że Bóg dał Ducha Świętego Apostołom, bo byli posłuszni? Każde
Boże dziecko otrzymało Ducha Świętego – jeśli używa miarę
Ducha Świętego, którą ma, z określonym celem bycia posłusznym
Najwyższemu, wtedy Bóg może i będzie sprzyjał mu z dalszą
manifestacją mocy Ducha, ale jeśli dopuści on nieposłuszeństwo,
aby przeważało, dzień po dniu, niech się nie dziwi jeśli, jego
modlitwy o więcej Ducha pozostają bez odpowiedzi.
Mówiliśmy
już, że nie wolno nam zapominać, że Duch pragnie posiadać więcej
z nas. Jak możemy całkowicie oddać się Jemu w inny sposób, niż
poprzez bycie posłusznymi? Pismo mówi, że musimy być prowadzeni
przez Ducha, że musimy chodzić w Duchu. Moim właściwym stosunkiem
do Ducha Świętego jest to, że pozwalam, aby rządził i abym był
prowadzony przez Niego. Posłuszeństwo jest istotnym czynnikiem w
całej naszej relacji z Bogiem. „Słuchajcie mojego głosu, a Ja
będę waszym Bogiem" (Jer. 7,23. 11,4).
Zwróć
uwagę, jak Pan Jezus ostatniej nocy, kiedy daje swą wielką
obietnicę o Duchu Świętym, kładzie nacisk w tej kwestii. "Jeżeli
Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś
będę prosił Ojca, a On da wam innego Pocieszyciela" (J.
14.15,16). Posłuszeństwo było istotnym przygotowaniem do
otrzymania Ducha. I ta myśl jest często powtarzana przez Niego.
„Kto ma przykazania moje i
przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też
będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawie mu
samego siebie” (J. 14.21). Jak również w wersecie 23: „Jeśli
kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój
umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.” „Jeśli
we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście
o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam.” (J. 15.7). „Jeśli
przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w
miłości mojej” (J. 15.10). „Jesteście przyjaciółmi moimi,
jeśli czynić będziecie, co wam
przykazuje” (J. 15.14).
Czy
mogą słowa jaśniej lub bardziej imponująco deklarować, że całe
życie w nowym szafarstwie, po zmartwychwstaniu Chrystusa, zależy od
posłuszeństwa? To jest Duch Chrystusa. Żył, aby nie czynić
swojej własnej woli, lecz wolę Ojca. Nie
może On ze swym Duchem zrobić trwałego domu w sercu kogoś, kto
nie poddaje się całkowicie do życia w posłuszeństwie.
Niestety,
jak mało jest takich, którzy są prawdziwie zaniepokojeni tym
nieposłuszeństwem! Jak mało się wierzy, że Chrystus naprawdę
tego wymaga i oczekuje od nas, ponieważ On podjął się uczynić to
dla nas możliwym. Jak bardzo przejawia się w modlitwach, w
pielgrzymowaniu i głębokim
życiu duchowym, to, że naprawdę dążymy, aby podobać się Panu
we wszystkim? Za mało mówimy w odniesieniu do naszego
nieposłuszeństwa: „żałuję mojego grzechu.”
Ale
czy posłuszeństwo jest rzeczywiście możliwe? Pewne jest dla tego,
kto wierzy, że Jezus Chrystus jest jego uświęceniem i opiera się
na Nim.
Tak,
jak to jest niemożliwe dla człowieka, którego oczy jeszcze nie
zostały otwarte, aby zobaczyć, że Chrystus może naraz wybaczyć
jego grzech, tak samo jest z wiarą w pewność, że w Chrystusie
jest pewność obietnicy mocy, aby osiągnąć wszystko,
czego Bóg pragnie od swego
dziecka.
Podobnie jak przez
wiarę, znajdujemy pełnię przebaczenia; tak przez nowy akt wiary
osiągamy prawdziwe wyzwolenie spod panowania grzechu, który tak
łatwo nas opanowywał, a trwałe szczęście nieprzerwanego
doświadczenia ochronnej mocy Chrystusa staje się nasze.
Ta wiara uzyskuje nowy wgląd w obietnice, których znaczenie nie
było wcześniej rozumiane: „A
Bóg pokoju ... niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście
czynili Jego wolę, sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego,
przez Jezusa Chrystusa" (Hebr. 13.20,21). „A temu, który was
możne ustrzec od upadku i stawić nieskalanych ... niech będzie
chwała, uwielbienie, moc i władza” (Judy 24.25). „Dlatego,
bracia, tym bardziej dołóżcie starań,
aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy
się nie potkniecie.” (2P. 1.10). „Was zaś, niech Pan napełni
obficie … aby serca wasze były utwierdzone bez nagany w
świątobliwości” (1Tes. 3.12,13). „A wierny jest Pan, który
was utwierdzi i strzec będzie od złego” (2Tes. 3.3).
Kiedy
dusza rozumie, że wypełnienie tych i innych obietnic jest
zabezpieczone dla nas w Chrystusie i że jest tak pewne, jak
odpuszczenie grzechów jest zapewnione
nam w
Nim, tak samo jest moc przeciwko ponownym czy nowym atakom grzechu,
zapewniona dla nas. Wtedy po raz pierwszy jest ta lekcja właściwie
uczona, że wiara może
śmiało polegać na pełni Chrystusa i Jego nieustannej ochronie.
Ta
wiara rzuca zupełnie nowe światło na życie w posłuszeństwie.
Chrystus wziął na siebie odpowiedzialność, aby wypracować to we
mnie w każdej chwili, jeśli Mu tylko w tym ufam. Wtedy zaczynam
rozumieć ważne wyrażenie z którym Paweł zaczyna i kończy swój
list do Rzymian (Rzym. 1.5;16.26.): "posłuszeństwo wiary.”
Wiara prowadzi mnie do Pana Jezusa, nie tylko w celu uzyskania
odpuszczenia grzechu, ale również, abym mógł w każdej chwili
cieszyć się mocą, która uczyni możliwym dla mnie, jako dziecka
Bożego, trwanie w Nim i bycie zaliczonym do Jego posłusznych dzieci
o których napisano: „Za przykładem Świętego, który was powołał
sami też bądźcie świętymi
we wszelkim postępowaniu waszym.” (1P 1.15). Wszystko
zależy od tego, czy wierzę lub nie wierzę,
w całego Chrystusa z pełnią Jego łaski, że On, nie od czasu do
czasu, ale w każdej chwili, będzie siłą mego życia.
Taka wiara doprowadzi do posłuszeństwa, które pozwoli mi
„postępować w sposób godny Pana, ku Jego zupełnemu upodobaniu,
wydając owoc w każdym dobrym uczynku ... utwierdzeni wszelką mocą,
według potęgi chwały Jego” (Kol 1.10,11).
Dusza,
która karmi się takimi obietnicami doświadczy teraz, zamiast
nieposłuszeństwa własnych wysiłków, co oznacza posłuszeństwo
wiary. Wszystkie takie obietnice mają swoją miarę, pewność i
siłę w żywym Chrystusie.
ZWYCIĘSKIE
ŻYCIE
W
rozdziale „Bardziej obfite życie” rozpatrzeliśmy sprawę
głównie od strony naszego Pana Jezusa Chrystusa. Zauważyliśmy, że
można znaleźć w Nim - ukrzyżowanym, zmartwychwstałym i
uwielbionym, który chrzci Duchem Świętym – wszystko, co jest
potrzebne do życia w obfitej łasce. W omawianiu zwycięskiego życia
spojrzymy na tą sprawę z innego punktu widzenia. Chcemy zobaczyć,
jak Chrześcijanin może żyć naprawdę jako zwycięzca.
Wystarczająco często mówiliśmy, że życie modlitewne nie jest
czymś, co może być ulepszone samo przez siebie. To jest tak ściśle
związane z całym życiem duchowym, że tylko gdy całe życie
(poprzednio naznaczone brakiem modlitwy) zostaje odnowione i
uświęcone, dopiero wtedy modlitwa może mieć należne jej miejsce
mocy. Nie możemy być zadowoleni z mniej, niż zwycięskiego życia,
do którego Bóg wzywa swoje dzieci.
Pamiętacie
jak nasz Pan, w siedmiu listach w Objawieniu Jana, kończy obietnicą
dla tych, którzy zwyciężyli. Pofatyguj się, aby przestudiować te
powtarzane siedem razy „zwycięzca” i zauważ, jak
niewypowiedzianie wspaniałe obietnice, są tam podane. A dano je
nawet do kościołów, takich jak Efez, który stracił swoją
pierwszą miłość; i Sardes, do którego mówiono, „masz imię,
że żyjesz, a jesteś umarły" (Obj. 3.1); i Laodycei, z jej
letniością i samozadowoleniem – jako dowód, że gdyby tylko
zechcieli pokutować, mogą zdobyć koronę zwycięstwa. Wezwanie
skierowane jest do każdego Chrześcijanina, aby dążył do korony.
Jest niemożliwym, aby być zdrowym chrześcijaninem, a jeszcze
bardziej być kaznodzieją w mocy Bożej, jeśli wszystko nie jest
ofiarowane, aby odnieść zwycięstwo.
Odpowiedź
na pytanie, w jaki sposób możemy osiągnąć to, jest prosta.
Wszystko jest w Chrystusie. „Bogu niech będą dzięki, który nam
zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie" (2Kor. 2.14). „W tym
wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował” (Rzym.
8.37).
Wszystko zależy od
naszej prawidłowej relacji z Chrystusem, naszego całkowitego
podporządkowania, doskonałej wiary i nieprzerwanej społeczność z
Nim. Ale czy chcesz wiedzieć,
jak osiągnąć to wszystko? Posłuchaj jeszcze raz prostych
wskazówek, co do sposobu przez który cała radość z tego, co jest
przygotowane dla ciebie w Chrystusie, może być twoją. Są
to – nowe odkrycie grzechu; nowe poddanie się Chrystusowi; nowa
wiara w moc, która uczyni to możliwym, aby wytrwać.
1.Nowe
odkrycie grzechu
W
trzecim rozdziale listu do Rzymian, znajdujemy opis świadomości
grzechu, która jest koniecznością do pokuty, przebaczenia, „aby
wszelkie usta były zamknięte i aby cały świat podlegał sądowi
Bożemu” (3.19). Tam zająłeś swoje stanowisko, rozpoznałeś
swój grzech mniej lub bardziej świadomie i wyznałeś go i
uzyskałeś miłosierdzie. Ale jeśli chciałbyś wieść zwycięskie
życie, potrzeba czegoś więcej. To przychodzi z doświadczenia, że
w tobie, to jest, w twoim ciele „nie mieszka dobro” (Rzym. 7.18).
Masz upodobanie w prawie Bożym według wewnętrznego człowieka, ale
dostrzegasz inne prawo w swoich członkach, które bierze cię w
niewolę prawa grzechu i zmusza cię wołać: '0 nędzny ja człowiek!
Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? " (Werset 24). Nie
jest tak, jak było zaraz
po nawróceniu, gdy
myślałeś nad swoimi kilkoma lub wieloma grzechami. Ta praca idzie
znacznie głębiej. Okrywasz, że jako Chrześcijanin, nie masz mocy,
aby czynić dobro, które chcesz czynić. Musisz być wprowadzony do
nowego i głębszego wglądu w grzeszność swojej natury i do swojej
całkowitej słabości, chociaż jesteś chrześcijaninem, aby
czynić, to co powinieneś. I nauczysz się wołać: „Któż mnie
wyzwoli, biednego człowieka, więźnia, związanego prawem grzechu?”
Odpowiedzią
na to pytanie jest: „Bogu niech będą dzięki, przez Jezusa
Chrystusa, Pana naszego” (Rzym. 7.25). Potem następuje objawienie
tego, co znajduje się w Chrystusie. Nie jest to tylko, jak podano w
Rzymian 3. Tu jest więcej: jestem w Jezusie Chrystusie, i „zakon
Ducha, który daje życie w Jezusie Chrystusie, uwolnił mnie od
zakonu grzechu i śmierci” (Rzym. 8.2), którego byłem więźniem.
Jest to doświadczenie, że
prawo i moc życia Ducha w Chrystusie, uczyniło mnie wolnym, a teraz
wzywa mnie w nowym znaczeniu i przez nowe poddanie się, aby uznać
Chrystusa, jako tego, który obdarza zwycięstwem.
2.
Nowe poddanie się Chrystusowi
Być
może używałeś słów „poddanie” i „uświęcenie” wiele
razy, lecz bez właściwego zrozumienia, co one oznaczają. Tak, jak
zostałeś sprowadzony przez nauczanie Rzymian 7-go rozdziału do
całkowitego poczucia bezsilności w prowadzeniu prawdziwego
chrześcijańskiego życia, czy też życia modlitewnego poprzez
własne wysiłki, tak też czujesz, że Pan Jezus, musi wziąć cię
przez Jego własną moc, w zupełnie nowy sposób; i musi przejąć
panowanie nad tobą, przez swego Ducha w całkowicie nowej mierze.
Tylko to może powstrzymać cię przed ciągłym upadaniem na nowo w
grzech. To tylko może uczynić ciebie
zwycięzcą. To prowadzi
cię do odwrócenia się od polegania na sobie, do prawdziwego
uwolnienia się od siebie i oczekiwania wszystkiego od Pana Jezusa.
Jeśli
zaczniemy to rozumieć, to jesteśmy przygotowani, aby przyznać, że
w naszej naturze nie ma nic dobrego, że jest ona pod przekleństwem
i jest przybita wraz z Chrystusem do krzyża. Zaczynamy widzieć, co
Paweł miał na myśli, kiedy powiedział, że jesteśmy martwi dla
grzechu poprzez śmierć Chrystusa. W ten sposób uzyskujemy udział
w chwalebnym zmartwychwstałym życiu, które jest w Nim. Przez takie
zrozumienie, jesteśmy zachęceni, aby wierzyć, że Chrystus, przez
swoje życie w nas, poprzez Jego ciągłe zamieszkiwanie, może nas
zachować. Podobnie jak, przy naszym nawróceniu, nie mieliśmy
spoczynku, dopóki nie wiedzieliśmy, że On nas przyjął, tak teraz
czujemy potrzebę przyjścia do Niego, aby otrzymać od Niego
zapewnienie, że On naprawdę podjął się, aby zachować nas mocą
swego zmartwychwstałego życia. I czujemy, że musi to
być akt, tak jasny jak
Jego przyjęcie nas przy nawróceniu, przez który daje nam pewność
zwycięstwa. I choć wydaje się nam być to zbyt dużo i zbyt wiele,
to jednak człowiek, który rzuca się bez wymówek, w ramiona
Chrystusa dozna, że rzeczywiście przyjmuje On nas do takiej
społeczności, jaka uczyni nas, odtąd, „więcej niż
zwycięzcami."
3.
Nowa wiara w moc, która uczyni możliwym dla was aby wytrwać w
poddaniu
Słyszeliście
o przebudzeniu w Keswick i prawdzie za którą stoi.
Chrystus jest gotów
wziąć na siebie opiekę i ochronę naszego życia każdego dnia,
nieustannie, jeśli Mu zaufamy, że to zrobi.
W świadectwie danym przez wielu, następująca myśl była
podkreślona. Opowiedzieli nam, że czuli się wezwani do nowego
poddania się, do całkowitego uświęcenia życia w Chrystusie,
docierając do najmniejszych rzeczy, ale byli skrępowani przez
strach przed porażką. Pragnienie świętości, po nieprzerwanej
społeczności z Jezusem, po życiu wytrwałego dziecięcego
posłuszeństwa, nakierowało ich w jedną stronę. Ale pojawiło się
pytanie: „Czy będę wiernie kontynuował?” I na to pytanie
nie przyszła odpowiedź,
dopóki nie uwierzyli że
poddanie musi być
uczynione nie w ich własnych siłach, ale w mocy, która została
dana przez uwielbionego Pana. On nie tylko zachowa ich w przyszłości,
ale najpierw musi umożliwić im poddanie się wierze, która
oczekuje tej przyszłej łaski. Tylko
w mocy samego Chrystusa byli w stanie oddać samych siebie Jemu.
Och,
Chrześcijaninie, tylko wierz, że istnieje zwycięskie życie!
Chrystus, Zwycięzca, jest twoim Panem, który zatroszczy się dla
ciebie o wszystko i umożliwi ci wykonanie wszystkiego czego oczekuje
od ciebie Ojciec. Bądź odważny. Czy nie zaufasz Mu w wykonaniu tej
wielkiej pracy dla ciebie, temu, który oddał swoje życie za ciebie
i przebaczył twoje grzechy? Tylko śmiało ufaj w Jego moc, by oddać
się życiu tych, którzy są trzymani od grzechu przez moc Bożą.
Wraz z najgłębszym przekonaniem, że nie ma w tobie dobra, wyznaj,
że widzisz w Panu Jezusie wszelkie dobro, którego potrzebujesz, dla
życia dziecka Bożego; i zacznij dosłownie żyć „przez wiarę w
Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie"
(Gal. 2.20).
Pozwólcie
mi, dla waszej zachęty, podać świadectwo biskupa Monte, człowieka
głębokiej pokory i czułej pobożności. Kiedy po raz pierwszy
usłyszał o Keswick, bał się "perfekcjonizmu" i nie
chciał mieć z tym nic wspólnego. Niespodziewanie podczas wakacji w
Szkocji, zetknął się z przyjaciółmi podczas małej konwencji.
Tam usłyszał przemówienie, przez które został przekonany, jak ta
nauka była całkowicie zgodna z Pismem. Nie było ani słowa o
bezgrzeszności w „ciele” lub w człowieku. Było to wyjaśnienie
w jaki sposób Jezus może
powstrzymać od grzechu człowieka z grzeszną naturą. Światło
zaświeciło do jego serca. On, który zawsze były uważany za
czułego Chrześcijanina, wszedł teraz w kontakt z nowym
doświadczeniem, tego co Chrystus jest gotów zrobić dla kogoś, kto
się całkowicie Jemu oddaje.
Posłuchajcie
co powiedział Monte o tekście: „Wszytko mogę w tym, który mnie
wzmacnia” (Filip. 4.13). „Ośmielę się powiedzieć, że jest
możliwym dla tych, którzy naprawdę chcą liczyć na moc Pana, w
zachowaniu przed grzechem i zwycięstwie, aby wieść życie, w
którym Jego obietnice są przyjmowane, tak jak stoją i są uznawane
za prawdziwe. Jest możliwym, aby codziennie powierzać Jemu całą
naszą troskę i radować się głębokim spokojem, czyniąc to. Jest
możliwym, aby mieć myśli i wyobrażenia naszych serc oczyszczone w
najgłębszym tego słowa znaczeniu, przez wiarę. Jest możliwym,
aby zobaczyć wolę Bożą we wszystkim i ją otrzymać, nie z
westchnień, lecz ze śpiewem. Jest możliwym, każdego dnia i w
każdej godzinie, w wewnętrznym życiu pragnień i uczuć, odłożyć
na bok całą gorycz, zapalczywość, gniew, złą mowę. Jest to
możliwe, biorąc pełne schronienie w Boskiej mocy, by stać się
przez to silnym; a tam gdzie wcześniej były nasze największe
słabości, by odkryć, że to, co dawniej burzyło wszystkie nasze
postanowienia, aby być cierpliwym, lub czystym, lub pokornym,
dostarcza dzisiaj możliwości – przez Niego, który nas kocha i
wypracowuje w nas jedność z Jego wolą i dające
radość
uczucie Jego obecności i
Jego mocy, aby uczynić grzech bezsilnym. Te rzeczy są Bożą
możliwością, a ponieważ są one Jego dziełem, to prawdziwe ich
doświadczenie zawsze będzie powodować głębsze uniżenie nas do
Jego stóp i będzie uczyć nas, aby pragnąć i oczekiwać na
więcej. Nie możemy być zadowoleni z niczego mniej niż - każdego
dnia, każdej godziny, każdej chwili, w Chrystusie, przez moc Ducha
Świętego - chodzić z Bogiem."
Dzięki
Bogu, że zwycięskie życie jest pewne dla tych, którzy mają
świadomość swojej wewnętrznej ruiny i tego, że są
beznadziejni sami w sobie,
ale którzy w
„przeświadczeniu rozpaczy” spojrzeli na Jezusa i wierząc, że
ma On moc uczynić możliwym dla nich akt oddania się Jemu, poddali
się Jego potędze i teraz polegają tylko na Nim każdego dnia i w
każdej godzinie.



Komentarze
Prześlij komentarz