" Życie w modlitwie" - Rozdział 16 ~ Andrew Murray
DUCH ŚWIĘTY I KRZYŻ
Duch
Święty zawsze prowadzi nas do krzyża. Tak było z Chrystusem. Duch
nauczył Go i umożliwił Mu ofiarowanie siebie samego bez skazy
Bogu.
Tak
samo było z apostołami. Duch, którym byli napełnieni, poprowadził
ich, aby głosili Chrystusa, jako ukrzyżowanego. A dalej zaprowadził
ich do chwały w społeczności krzyża, gdy zostali oni uznani za
godnych cierpieć dla Chrystusa.
A
krzyż kierował ich z powrotem do Ducha. Kiedy Chrystus ścierpiał
krzyż, otrzymał Ducha od Ojca, aby mógł być wylany. Kiedy trzy
tysiące ugięło się przed Ukrzyżowanym, otrzymali obietnicę
Ducha Świętego. Kiedy uczniowie rozradowali się w swoim
doświadczeniu społeczności krzyża, na nowo otrzymali Ducha
Świętego. Związek między Duchem i krzyżem jest nierozerwalny;
należą nierozłącznie do siebie nawzajem. Widzimy to szczególnie
w listach Pawła: „Przed oczami został wymalowany obraz Jezusa
Chrystusa ukrzyżowanego … czy przez uczynki zakonu otrzymaliście
Ducha, czy przez słuchanie z wiarą?” (Gal. 3.1,2).
„Chrystus
wykupił nas od przekleństwa zakonu … abyśmy obiecanego Ducha
otrzymali przez wiarę” (Gal. 3.13,14). „Zesłał Bóg Syna swego
… aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem … Bóg zesłał
Ducha Syna swego do serc waszych” (Gal. 4.4-6). „A
ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje
... Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha tez postępujmy”
(Gal. 5.24,25). „I wy umarliście dla zakonu przez ciało
Chrystusowe ... tak iż służymy w nowości ducha” (Rzym. 7.4-6).
„Bo zakon Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił
cię od zakonu grzechu i śmierci, albowiem ... Bóg ... potępił
grzech w ciele, aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas,
którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha” (Rzym.
8.2-4).
We
wszystkim i zawsze Duch i krzyż są nierozłączni. Tak, nawet i w
Niebie. Baranek jakby zabity, stojący pośrodku tronu miał „siedem
rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów
Bożych zesłanych na całą ziemię” (Obj. 5.6). I znów: „I
pokazał mi rzekę wody żywota, czystą jak kryształ (czy jest to
coś innego niż Duch Święty?), wypływającą
z tronu Boga i Baranka. Kiedy Mojżesz uderzył w skałę, woda
wytrysnęła, a Izrael pił. Kiedy skała Chrystus, był smagany i
zajął miejsce na tronie Bożym jako zbity Baranek, wypłynęła
tam, spod tronu pełnia Ducha Świętego dla całego świata.
Jak
głupim jest prosić o pełnię Ducha, jeśli najpierw nie poddamy
się w pełni mocy krzyża! Wystarczy pomyśleć o stu dwudziestu
uczniach. Ukrzyżowanie Chrystusa poruszyło, złamało i przejęło
całkowicie kontrolę nad ich sercami. Nie mogli mówić, ani myśleć
o niczym innym. A kiedy Ukrzyżowany pokazał im swoje ręce i stopy,
rzekł do nich: „Weźmijcie Ducha Świętego” (J. 20.22). I tak
też, z sercami pełnymi ukrzyżowanego Chrystusa, obecnie wziętego
do Nieba, byli przygotowani do napełnienia Duchem. Mieli oni
śmiałość głosić ludziom: „Nawróćcie się i uwierzcie w
Ukrzyżowanego” i oni również otrzymywali Ducha Świętego.
Chrystus
wydał się całkowicie na krzyż. Uczniowie również zrobili to
samo. Krzyż żąda również od nas całego naszego życia. W celu
spełnienia tego żądania wymagany jest, nie mniej niż, potężny
akt woli, do którego nie jesteśmy zdolni i potężne działanie
Boga, którego może być pewien, ten kto w swojej bezradności, ale
bez zastrzeżeń, powierza się Bogu.
Duch
i krzyż
Dlaczego
nie ma więcej mężczyzn i kobiet, którzy mogą świadczyć, ku
radości ich serc, że Duch Boży przejął władzę nad nimi i dał
im nową moc do składania świadectwa o Nim? Jeszcze pilniej
powstaje przeszywające serce pytanie, na które musi być dana
odpowiedź: co takiego przeszkadza? Ojciec w Niebie jest bardziej
skłonny obdarzyć nas Duchem, niż ziemski ojciec dać chleba
swojemu dziecku, a
mimo to pojawia się wołanie: „Czy Duch jest ograniczony?
Czy jest to Jego działanie?”
Wielu
uzna, że przeszkoda niewątpliwie polega na tym, że Kościół
jest za bardzo pod wpływem ciała i świata. Oni za mało rozumieją
przeszywającą serce moc krzyża Chrystusowego. Dlatego zdarza się,
że Duch nie ma naczyń, do których może wlać swoją pełnię.
Wielu
narzeka, że ten temat dla nich jest zbyt wyniosły lub zbyt głęboki.
To jest dowód na to, jak nie wiele przywłaszczyliśmy i
wprowadziliśmy w życie nauczań Pawła i Chrystusa o krzyżu.
Przynoszę wam radosną wiadomość. Duch, który jest w was, w
jakkolwiek ograniczonej mierze, jest gotowy, aby wprowadzić was w
swoje nauczanie, aby zaprowadzić was na krzyż i przez swoje
niebiańskie instrukcje, nauczyć was czegoś z tego, co ukrzyżowany
Chrystus pragnie zrobić dla was i w was.
Ale
w zamian za to chce On, abyście poświęcili czas na to, aby mógł
objawić wam niebiańskie tajemnice. On chce, abyśmy dostrzegli, jak
zaniedbanie komory hamuje społeczność z Chrystusem, wiedzę o
krzyżu i potężne działania Ducha. On nauczy was, co to znaczy
wyparcie się siebie, branie swojego krzyża, utrata życia i
naśladowanie Go.
Mimo
wszystkiego tego, co czułeś w swojej
ignorancji i braku wnikliwości duchowej i braku społeczności
krzyża, On jest w stanie i chce cię nauczyć oraz ujawnić ci
sekret duchowego życia wykraczającego ponad wszelkie oczekiwania.
Zacznij
od początku. Bądź wierny w komorze. Dziękuj Mu za to, że możesz
liczyć na Niego, oraz za to, że spotka się tam z tobą. Mimo, że
wszystko wydaje zimne, ciemne i wymuszone, ugnij się przed
kochającym Panem Jezusem, który tak tęskni za tobą. Dziękuj
Ojcu, że dał ci Ducha. Bądź pewien, że wszystko czego jeszcze
nie wiesz, a jeszcze musisz wiedzieć – o „ciele,” o „świecie”
i o krzyżu – Duch Chrystusa, który jest w tobie, na pewno objawi
ci to. Och duszo, tylko wierz, że to obdarzenie jest dla ciebie!
Chrystus należy całkowicie do ciebie. Pragnie uzyskać pełnię
władzy na tobą. On może i posiądzie cię przez Ducha Świętego.
Ale na to potrzebny jest czas. Och daj Mu czas każdego dnia w
komorze. Możesz mieć pewność, że spełni swoją obietnicę w
tobie. „Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten Mnie miłuje;
a kto Mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować
go będę, i objawie mu samego siebie” (J. 14.21).
Trwaj
we wszystkich prośbach za siebie, w modlitwach za zgromadzenie, twój
kościół, twoich pastorów; za wszystkich wierzących; za cały
Kościół Boży, aby Bóg wzmocnił ich mocą przez swego Ducha, aby
Chrystus zamieszkał w ich sercach przez wiarę. Szczęśliwy czas,
kiedy przychodzą odpowiedzi! Kontynuuj modlitwy. Duch objawi i
uwielbi Chrystusa i Jego miłość, Chrystusa i Jego krzyż „jako
Baranka jakby zabitego, stojącego pośrodku tronu.”
Krzyż i ciało
Tych
dwoje są śmiertelnymi wrogami. Krzyż pragnie potępić i zabić
„ciało.” „Ciało” pragnie odrzucić i zwyciężyć krzyż.
Wielu, gdy słyszy o krzyżu, jako niezbędnym przygotowaniu do pełni
Ducha Świętego, dowie się, co takiego jest w nich, co jeszcze musi
zostać ukrzyżowane. Musimy zrozumieć, że cała nasza natura jest
skazana na śmierć i musi stać się martwa przez krzyż, tak aby
nowe
życie w Chrystusie mogło przyjść i rządzić w nas. Musimy
osiągnąć takie wejrzenie w upadły stan naszej natury i jej
wrogości wobec Boga, że staniemy się gotowi, a nawet
więcej, pragnący, całkowitego uwolnienia od niej.
Musimy
nauczyć się powtarzać za Pawłem: „nie mieszka we mnie,
to jest w ciele moim, dobro” (Rzym. 7.18). „Dlatego zamysł ciała
jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem
zakonowi Bożemu, bo też nie możne” (Rzym. 8.7). Jego istotą
jest, aby nienawidzić Boga i Jego świętego prawa. To jest cud
odkupienia, że Chrystus poniósł na krzyż wyrok i przekleństwo
Boga nad "ciałem" i na zawsze przybił go na przeklętym
drzewie. Jeśli tylko człowiek
wierzy Słowu Bożemu, w którym napisane jest o tym „przeklętym
zamyśle ciała," a następnie pragnie uwolnić się od niego,
to nauczy się kochać krzyż, jako swe wybawienie od sił wroga.
Nasz
stary człowiek jest ukrzyżowany z Chrystusem i naszą jedyną
nadzieją jest przyjąć to przez wiarę i trzymać się tego mocno.
„A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało
swoje” (Gal. 5.24). Oni dobrowolnie oświadczyli, że będą
codziennie traktować „ciało,” które jest w nich jako wroga
Boga, Chrystusa i zbawienia ich dusz; i będą taktować je, jako
takie, które otrzymało swoją zasłużoną nagrodę w byciu
przybitym do krzyża.
Jest
to jeden z elementów wiecznego odkupienia, które Chrystus przyniósł
nam. To nie jest coś, co możemy pojąć naszym rozumieniem
lub osiągnąć naszą siłą. To jest coś, co sam Pan Jezus da nam,
jeśli będziemy gotowi do trwania w Jego obecności, dzień po dniu
i do otrzymania wszystkiego od Niego. To jest coś, czego Duch Święty
nauczy nas i uczyni częścią nas, jako doświadczenie oraz pokaże
nam w jaki sposób może dać nam zwycięstwo w mocy krzyża nad
wszystkim co jest z ciała.
Krzyż i świat
Czym
ciało jest w najmniejszym kręgu mojej własnej osoby, tym świat
jest w większym kręgu ludzkości. „Ciało” i „świat” to
dwa przejawy tego samego „boga tego świata,” któremu obydwa
służą. Kiedy krzyż rozprawia się z „ciałem,” jako z
przeklętym, natychmiast odkrywamy czym natura i moc świata są.
„Znienawidzili zarówno mnie jak i Ojca mego” (J. 15.24). Dowodem
na to było to, że ukrzyżowali Chrystusa. Lecz Chrystus osiągnął
zwycięstwo na krzyżu i uwolnił nas spod mocy „świata.” I
teraz możemy powiedzieć: „Niech mnie Bóg uchowa, abym miał się
chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa
Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla
świata” (Gal. 6.14).
Krzyż
był dla Pawła każdego dnia świętą rzeczywistością, zarówno w
tym co wycierpiał od świata jak i w zwycięstwie, które krzyż
nieustannie dawał. Jan również napisał: „Świat tkwi w złem”
(1J. 5.19). „A któż możne zwyciężyć
świat, jeżeli nie ten, który wierzy, ze Jezus jest Synem Bożym?
On jest tym, który przyszedł przez
wodę i krew, Jezus Chrystus ... a Duch składa świadectwo, gdyż
Duch jest prawdą” (1J. 5.5,6). Przeciwko dwóm mocom boga tego
świata, Bóg dał nam dwie potężne moce z Nieba, mianowicie, krzyż
i Ducha.
Komentarze
Prześlij komentarz